BANGKOK

Lot z Doha do Bangkoku trwał niecałe 6godz. Samolot był olbrzymi,więcej obsługi niż pasażerów. Rozłożyliśmy się wygodnie na trzech fotelach i przespaliśmy cały lot. Na tej trasie Qatar zapewnia oprócz kocy ,mini zestaw szczoteczki+pastę do zębów,korki do uszu i opaskę na oczy.
Wylądowaliśmy o północy i już po wyjściu z samolotu poczułem to co kocham najbardziej 30st. Od tego momentu wszystkie kłopoty dnia codziennego zostawiłem za sobą i uwierzcie mi następne dwa tygodnie żyłem jak Taj...bezstresowo...ha ha
Lotnisko jest naprawdę super oznakowane, napewno się nie zgubicie.
Odebraliśmy bagaże,zmieniliśmy 100$ na Bahty i zjechaliśmy na najniższy poziom gdzie znajduje się postój taxi.
Przejazd do centrum na Khao san to około 50zł-60zł (wliczając opłaty za autostradę).
Po 20min byliśmy na Khao san road co w tłumaczeni znaczy zmielony ryż. Naprawdę ta nazwa pasuje do tej ulicy!
Setki hoteli,barów,sklepów,masaże wszystko,wszystko i jeszcze więcej. Ta ulica nigdy nie śpi.
Dotarliśmy do hotelu D&D który znajduje się na samej Khao san. Fajny hotelik ,czyste pokoje,basen na dachu,100zł ze śniadaniem.
Polecam,jest tylko jedno ale,jak rezerwujecie pokój to musicie wpisać żeby okna nie były od Khao san bo tu impreza trwa całą noc i mimo zamkniętych okien jest tak głośno jak byście włączyli w pokoju wieże stereo na cały regulator.
Z Khao san jest blisko (20min spacerkiem) do Wielkiego Pałacu Królewskiego,obowiązkowy punkt zwiedzania - robi wrażenie.
Do pałacu nie wpuszczają w krótkich spodenkach i z odkrytymi ramionami.Przed wejściem stoi Taj i wypożycza spodnie za 2zł.
Poniżej zdjęcie tych spodni,więc wybierając się do pałacu może lepiej założyć swoje długie spodnie ha ha.
Ogólnie moje wyobrażenie Bangkoku było zupełnie inne od tego co zastałem na miejscu. Tak szczerze to wszędzie jest syf i brud.
Nie ma pojemników na śmieci,wszyscy rzucają śmieci na ulice,czasem ktoś to zabierze czasem nie. W pierwszy dzień pobytu po wyjściu z Mcdonalda natkneliśmy się na szczura który siedział sobie spokojnie na ulicy i zajadał resztki z kubka po lodach. Naprawdę jest brudno ale to miasto ma taki klimat że po dwóch dniach przestaliśmy zwracać na to uwagę. Tam po prostu wszyscy mają na wszystko wywa...
Luz bluz,no stress.
Jest duża rozpiętość cenowa. Obiad na ulicy z wózka 3,5zł-5zł i to super pyszny obiad. Najbardziej popularny jest Pad thaj, czyli makaron smażony z ...czym chcesz kurczak,krewetki...pychota,ja bym to mógł jeść cały czas. Marzena chciała zakosztować czegoś droższego więc poszliśmy do restauracji.Zamówiliśmy 3 różne dania na spróbowanie za 100zł i nie zjedliśmy z tego nic! Pachniało jak stare skarpetki i tak też smakowało! Drożej nie znaczy lepiej. Różnica między jedzeniem z wózka a restauracją jest taka że w restauracji zapłacisz 3 razy drożej ale wygodnie usiądziesz.
Na każdym kroku stoi wózek z innym rodzajem jedzenia. Marzena była w raju bo lubi jeść mało ale często. Za 1zł można kupić mały szaszłyk z kurczaka, za 2zł małe pierożki nadziewane kokosem. Worek świeżych obranych owoców jak mango ,arbuz itp 2zł.
Jedzenie jest super dobre i super tanie. Trochę się dziwiłem że nikt się nie struł jedzeniem w tym upale, ale oni mają taki ruch w
interesie że wszystko jest na bieżąco świeże.
Polecam też masaż. Półgodzinny masaż stóp 10zł ,całego ciała 20zł. Masaże są też na każdym rogu,można przebierać i wybierać i pamiętajcie wszędzie trzeba się targować i zawsze z uśmiechem na ustach.
Na początku irytowali mnie Tajowie którzy co chwila zapraszają cie do sklepu,proponują zakup tego i tamtego, jedyny sposób opatentowany przez Marzenę to uśmiech i podziękowanie w języku polskim to ich na jakiś czas wprawiało w osłupienie i był czas żeby się oddalić. Tam trzeba się wyluzować ,nie stresować ,nie wkurzać tylko na maxa cieszyć wakacjami...
Dwa tygodnie w Tajlandii to bardzo mało czasu,jest tak wiele do zobaczenia a tak duże odległości. Zdecydowaliśmy że z Bangkoku pojedziemy na południe do Krabi. Tak jak wszystkiego wkoło jest dużo ,tak też jest z biurami podróży. W jednym z nich kupiliśmy bilet
autobusowy bezpośrednio do Krabi 80zł/os. Wyjazd 19.00 w Krabi 06.00. Ale o tym potem, na razie mielismy jeszcze cały dzień żeby nacieszyć się Bangkokiem...

Zdjęcia (35)

Komentarze (0)